Teraz już o książce. Na razie jedyna jaką przeczytałam Nicholasa Sparksa, aczkolwiek już jedną sobie zamówiłam, a kolejną pożyczam od koleżanki. Cóż za nieludzka pora jest teraz, ale oglądam film i sobie przy okazji piszę. List w butelce to piękna, a właściwie najpiękniejsza książka jaką przeczytałam. Wstyd się przyznać, ale płakałam przy niej jak bóbr. Gdy ktoś wchodził do pokoju to śmiał się ze mnie, a dla mnie to naprawdę nie było śmieszne. Ogólnie o książce:
Wyrzucona za
burtę butelka, zdana na kaprys losu, mogła trafić w najodleglejszy
zakątek świata. Zamiast tego, po niecałym miesiącu podróży, wypłynęła na
plaży nad zatoką Cape Cod, gdzie znalazła ją spędzająca nadmorskie
wakacje Theresa Osborne, dziennikarka z Bostonu, samotnie wychowująca
dwunastoletniego syna. W środku był list miłosny napisany do zmarłej
żony i zaczynający się od słów: "Moja najdroższa Catherine, tęsknię za
Tobą, ukochana, tak jak zawsze, ale dzisiaj było mi bardzo ciężko, bo
ocean śpiewał o naszym wspólnym życiu." Zaintrygowana i przejęta do
głębi historią pary kochanków, Theresa rozpoczyna poszukiwania
człowieka, który potrafił tak mocno i wiernie kochać. Kim był mężczyzna?
Gdzie się teraz znajduje? Jej spotkanie z tajemniczym Garrettem
zaowocuje wielką miłością.
Napisałabym jak się to skończy, ale pewnie nie zachęciłoby was to do przeczytania. Ale koniec książki to momenty, które wyciskają łzy jak cebula. Płakałam jak małe dziecko, gdy się kończyła. NAPRAWDĘ POLECAM! Jeśli przeczytacie to proszę o Wasze opinie - są mile widziane:) wrzucam dla Was okładkę :) może zachęcająco nie wygląda, ale pobudza wyobraźnię.
Pozdrawiam, M.
uwielbiam tę książkę... ale ze wszystkich jakie czytałam tego autora najbardziej podoba mi się 'Jesienna miłość', często do niej wracam:)
OdpowiedzUsuńwłaśnie sobie tę zamówiłam. Mam nadzieję, że mi również się spodoba:)
UsuńKsiążki nie czytałam, ale brzmi zachęcająco.
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać książki i z chęcią bym obserwowała bloga :>
Pozdrawiam.