piątek, 16 marca 2012

Sorry.

Z tego miejsca przepraszam za nieobecność, ale teraz już tak będzie. Ten tydzień cały leżałam w łóżku i szczerze powiedziawszy nawet nie miałam ochoty podchodzić do komputera. Owszem, nie powiem, że w ogóle nie korzystałam, bo przeglądałam takie podstawowe strony, ale nie miałam siły na tworzenie nowego posta.Tydzień chorowałam i wcale nie jestem zdrowsza, mimo tego, że wszyscy chodzili wokół mnie. Lekarstwa, soczki, herbatki, ciepła kołderka i jedzonko podstawiane pod nos. Nic, zupełnie nic. Ból nie minął. Ale mimo tego, że wyleżałam się, odpoczęłam to ma to swoje wady. 8! sprawdzianów do napisania. O ile oczywiście mój nauczyciel mi na te dwa pozwoli. Bo może będę musiała dwa tygodnie pod rząd zostawać po lekcjach. A tak w ogóle to w mojej szkole jak co roku odbył się bal gimnazjalny dla trzecioklasistów i w końcu dostałam płytę z niego! ;D Mordka cieszyła mi się niesamowicie, ale szybko to minęło. Nie dość, że na płytę musieliśmy długo czekać, zapłaciliśmy jak za takie coś kupę kasy, a po obejrzeniu strasznie się zawiodłam. Po pierwsze czołówka według mnie trochę źle zmontowana. Potem, wszystkie najlepsze momenty po prostu nie nagrane. Płyta za grosz nie oddała tego, co przeżyliśmy. Ja rozumiem, że emocji może nie da oddać się na płycie. Ale przecież można było ciekawiej to zmontować. Nie ma momentu, w którym wręczamy bukiety wychowawczyniom. Nie ma momentu, w którym nauczyciel swoim krawatem smyra mnie po nosie, wiem, trochę żałosne, ale to są właśnie WSPOMNIENIA. Nie ma momentu, w którym dyrektor sam poprosił mnie do tańca. Nie ma momentu, gdy zaczyna lecieć w przerwie Danza Kuduro i nagle miejsca przy stołach pustoszeją i nawet nauczyciele do nas przychodzą się powyginać. Nie ma tańca zadedykowanego dla dziewczyn, które są boso. Jednym słowem nagrane tak jak zawsze, czyli wszystko, co podstawowe. Jeszcze podobno mojemu koledze się zacina, więc nic nadzwyczajnego.

A jak Wam kochani minął tydzień? Podzielcie się ze mną, bo od tygodnia czuję się jak odcięta od świata... A może coś fajnego się przytrafiło, chętnie poczytam. Jeśli macie jakieś pytania dotyczące mnie lub czegokolwiek związanego ze mną,  zadawajcie je w komentarzach :) Chętnie odpowiem.

Buziaki, M.

6 komentarzy:

  1. U mnie nic ciekawego. Codzienna monotonia. Kolejne oceny kolejne sprawdziany i tak w kółko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Doskonale Cie rozumiem. Ja również jestem chora. Teraz już mi lepiej więc chociaż komentuje Wasze blogi a na nowy post jakoś nie mam siły ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. zycze szybkiego powrotu do zdrowia!;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieje, że już się lepiej czujesz;)

    OdpowiedzUsuń
  5. u mnie na szczęście (chociaż nie wiem czy to tak dobrze) wszystko zostało uwiecznione na studniówce, nawet najbardziej obciachowe momenty :D
    niestety, ale na kamerzystę trzeba uważać i zamawiać takiego naprawdę sprawdzonego.
    oprócz tabletek zażywaj naturalne leki.. i wdychaj olejek pichtowy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. oj ,współczuje 8 sprawdzianów ? przesada!. , życzę powrotu do zdrowia:) A ja miałam rekolekcje więc 2 dni wolnego i całe dnie spędzone na dworze , nic nadzwyczajnego :)

    OdpowiedzUsuń