niedziela, 15 kwietnia 2012

Po.

Ja już po jednej osiemnastce. Jestem mega zadowolona. Wiem, miał być outfit, niestety, siostra wzięła ze sobą aparat na wyjazd i po prostu dziś już nie dam rady zgrać. Ale już wkrótce postaram się, żeby trafił on na tego bloga. A tak jeszcze o osiemnastce. Było świetnie. Super towarzystwo, atmosfera, jedzenie, muzyka. Ubawiłam się i przy okazji poznałam kilka osób, a o niektórych dowiedziałam się trochę więcej, zdecydowanie NA PLUS ;D Liczę, że za tydzień będzie tak samo, a nawet lepiej. Solenizant mam nadzieję był zadowolony. Tymczasem dziś już czeka mnie powrót do rzeczywistości, co trochę boli ;/ Nauka, nauka, nauka. Ostatnio zauważyłam, że moje życie nie składa się z niczego innego. To trochę przykre, ja zamiast korzystać z życia to siedzę nad książkami, często nadprogramowo. Oprócz porażek nie spotyka mnie nic. Mam wrażenie, że nawet jeśli miłość będzie koło mnie przechodziła to po prostu ją minę, nie pytając czy jest dla mnie. A czasami siedzą wieczorami, mam ochotę wtulić się w męskie ramiona i wiedzieć, że będą mnie chronić przed niebezpieczeństwami czyhającymi na każdym kroku. O! Właśnie, wczoraj się napatrzyłam. Niektórzy nie doceniają, że ktoś taki istnieje.Tak jakby wiedziały, że mogą robić, co chcą, bo ta druga osoba zawsze przy nich będzie. Jak dla mnie to trzeba się starać, nie można spocząć na laurach, jak to robią niektórzy faceci. Dlatego właśnie w takie samotne wieczory zazdroszczę mojej siostrze i wszystkim zakochanym. Jak patrzę na znajomych (bo o dziwo każde z nich ma swoją połówkę, tylko ja nie), że jeżdżą do siebie, spędzają piątkowe wieczory w swoim towarzystwie to cieszę się z ich szczęścia, jednocześnie marząc o kimś takim dla siebie. Dziś, więc chciałabym złożyć na ręce wszystkich zakochanych najszczersze życzenia. Przede wszystkim miłości, jak najwięcej, wytrwałości, tego, żebyście zawsze byli dla siebie oparciem. Zaufania, bo bez tego nie da się zbudować prawdziwego i trwałego związku oraz przyjacielskiej atmosfery między Wami, bo to ważne. Oczywiście Wam, dziewczyny, żebyście miały w co się wtulać i od kogo pożyczać bluzy w chłodne wieczory. :)


M.

5 komentarzy:

  1. 18stka.. chciałabym znów móc ją przeżyć.

    jeśli mogę coś powiedzieć.. to zapamiętaj, że nie można siedzieć wyłącznie nad książkami, bo one nie czynią człowieka szczęśliwym. najważniejsza jest miłość. kiedyś Cię zaskoczy nieproszona i inni będą Ci zazdrościć.
    nauka nie czyni też człowieka mądrzejszym, tylko doświadczenie jakie daje nam życie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja to wiem, ale szkoła zmusza mnie do ślęczenia nad książkami, niestety... :(

      Usuń
  2. czekam na zdjęcia z 18-nastki!;)
    przyjdzie i na Ciebie pora że się zakochasz!;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja już chciałabym swoją osiemnastkę! :)

    OdpowiedzUsuń