środa, 25 kwietnia 2012

Półmetek

Właściwie to 2/3 za nami. Powiem Wam, że czuję się o wiele lepiej niż po próbnych. Uważam, że mogło być trudniej. Jednakże ja wychodzę z tego założenia, że pierwszemu rocznikowi chcieli dać luzy. A tak dokładniej to tak. Historia- dużo kojarzyłam z lekcji, wiadomo, że jest kilka tak utartych pojęć, że trudno je pomylić i właśnie niektóre pytania były z tym związane. Dużo było na logiczne myślenie, odczytywanie z wykresów, zdjęcia. Naprawdę jak ktoś się porządnie skupił to 50% powinien mieć. Z języka polskiego, hm.. nie będę ukrywała, że cały test opiera się na zrozumieniu tekstów. Może 2-3 pytania były takie, że bez znajomości lektur mógł być problem. Ogólnie okazało się, że w jednym zadaniu mogły być 2 odpowiedzi. I teraz kwestia sporna czy unieważnić całe zadanie, czy uznawać jedną i drugą odpowiedź. Osobiście mi to obojętne. Temat rozprawki może i był łatwy, aczkolwiek ja zakatarzona nie za bardzo myślałam co napisać. Myślę, że 6/10 będę mieć. Przyrodnicze- jej, to była masakra. Ogólnie to straszliwie się bałam tego testu, nawet matematyki się tak nie przeraziłam, jak tego. Oczywiście, miałam świadomość tego, że nie umiem. Nie potrafię opisać tego, co czułam. Wiedziałam, że będę musiała strzelać we wszystkim, bo umysłem ścisłym nie jestem. Chciałabym mieć z tego chociaż 60%... Matematyka- oo, tutaj prawie wszystkie zadania mam dobrze :) Z czego jestem naprawę bardzo dumna. Typowa humanistka, a mam wrażenie, że poszło mi lepiej od niejednego ścisłego umysłu :) Tak więc jeszcze jutro i luzik. A Wam jak poszło?

Wasza M. :*

4 komentarze: