piątek, 13 kwietnia 2012

Wieczorem.

Dopiero przed 23:00, a ja już jestem zmęczona na maksa. Przepraszam, że jestem tylko taki weekendowym gościem, ale to wszystko przez nadmiar obowiązków. Aczkolwiek staram się nadrabiać zaległości z Waszymi blogami. Już oczy mi się zamykają, ale obiecałam sobie, że choć trochę Was poodwiedzam, bo brakuje mi czytania tego, co się dzieje tam u Was :) Wczoraj byłam na dniach otwartych w liceum, do którego pragnę się dostać. Jest do naprawdę wyzwanie. Najlepsze liceum w mieście, a żeby się tam dostać trzeba mieć średnią przynajmniej 4,5, a żeby mieć pewność, że się dostanę to przynajmniej 5.0. Może i nie jestem jakaś tam najgorsza i średnią powyżej minimum mam, ale naprawdę zależy mi na tej szkole. Do klasy idę albo sama, albo z koleżanką, którą tak średnio lubię, co dla mnie najprawdopodobniej będzie trzyletnim koszmarem. Ale muszę się Wam przyznać, że strasznie boję się nowej szkoły i obcych mi ludzi. Jak zamykam oczy to widzę tylko kręte, szkolne korytarze, którymi nas wczoraj oprowadzali, a w głowie same koszmarne myśli. Może macie jakiś pomysł, jakąś ciepłą myśl, żeby podtrzymać mnie na duchu? Jeśli tak, to będę Wam wdzięczna za wszystkie ciepłe słowa. Oczywiście, wszystkim tegorocznym absolwentom gimnazjum życzę dostania się do wymarzonej szkoły i klasy. Kochani!Jestem z Wami i trzymam kciuki najmocniej jak potrafię! :):*

Jutro postaram się coś dodać. W końcu zaczynają mi się jakieś imprezy. Jutro 18 kolegi, yeaaaaah! :)

I takim optymistycznym akcentem zakończę :)  (gdy patrzę na to zdjęcie, od razu przypominają mi się niedzielne, wakacyjne spacery)

1 komentarz:

  1. uh, nowa szkoła to (przynajmniej dla mnie) nic fajnego.
    obejrzyj sobie jakieś anime, na pewno zrobi ci się weselej :D

    OdpowiedzUsuń